eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPoradyPrawoPrawo pracy › wypadek przy pracy


2010-03-02 22:20 autor: Jankess_69

1 409 odsłon

wypadek przy pracy

witam wszystkich.

mam dość spory problem z kierownikiem z pracy. Dnia 25.10.2009r. doznałem wypadku podczas dostawy asortymentu do naszego sklepu.

Miałem zerwaną kaletkę czy jakoś tak (mam napisane w dokumentach od lekarza - ale nie bardzo się mogę doczytać). Tutaj się zaczyna mój problem. W pierwszy dzień wolny poszedłem do lekarza pierwszego kontaktu gdzie stwierdził mój uraz i dostałem zwolnienie L4, oraz skierowanie do specjalisty. Udało mi się "wkręcić" bez kolejki do ortopedy, który potwierdził tezę lekarza pierwszego kontaktu i wysłał mnie na rehabilitację. Dostałem po 15 zabiegów z: krioterapii, pola magnetycznego, oraz terapulsu. Trochę mi zeszło czasu ze skończeniem rehabilitacji, ponieważ kolejki były spore. Po zakończonym leczeniu i wszystkimi wymaganymi dokumentami chciałem pójść do PZU złożyć dokumenty aby otrzymać odszkodowanie. Aaaa muszę dodać że mam dokument, który spisał ze mną kierownik "protokół odnośnie wypadku" z datą 26.10.2009r. Ze wszystkimi wymaganymi pieczątkami (sklepowa oraz kierownika), podpisami kierownika, 3 świadków, oraz moim.

Kierownik "dał ciała" i nie przesłał tych dokumentów do siedziby naszego sklepu. w poprzednim tygodniu był u nasz przedstawiciel BHP aby przeprowadzić z nami szkolenia dotyczące BHP w pracy. Podczas luźnej rozmowy dotyczącej wypadków w pracy wspomniałem o swoim kolanie. Behapowiec był zaskoczony ponieważ nic o tym nie wiedział, a wszelkimi wypadki w pracy dotyczące naszej firmy są mu zgłaszane i wtedy on się tym zajmuje. Powiedziałem mu że spisałem z kierownikiem protokół dotyczący mojego wypadku i że miał go wysłać do siedziby. Behapowiec zadzwonił do swojego szefa i rozmawiali z jakieś 30 min po czym dowiedziałem się że kierownik NIE WYSŁAŁ TEGO DOKUMENTU NIGDZIE. Dowiedziałem się również, że tzw. rok statystyczny został już zamknięty (15.01.2010r.) i w obecnej sytuacji nie da się już nic zrobić i nie ma żadnej szansy abym otrzymał odszkodowanie.

Nie chcę robić kierownikowi problemów-bo nie chce szukać nowej pracy a z doświadczenia wiem, że po czymś takim nie utrzymałbym się za długo w tej firmie (nawiasem mówiąc załoga sklepu jest po mojej stronie), ale z drugiej strony chcę dostać pieniądze które mi się należą i nie odpuszczę mu tego. Dodając ostanie zdanie powiem jeszcze że kierownik nie przejął się tą sprawą za bardzo, dopiero dzisiaj jak sobie z nim porozmawiałem "po męsku" zrozumiał chyba że nie żartuje i powiedział mi że sprawę załatwimy w poniedziałek.

Co mi podpowiecie? Jak mam załatwić tą sprawę??

[ porady z tej kategorii ]


DODAJ ODPOWIEDŹ:

Powiadom mnie emailem, gdy ktoś jeszcze odpowie na to pytanie

Publikowane w serwisie porady mają charakter edukacyjny i nie mogą być traktowane jako profesjonalne konsultacje dotyczące konkretnych przypadków. Redakcja ani wydawca serwisu nie ponoszą odpowiedzialności za skutki wykorzystania zamieszczanych porad.



Porady - pytania i odpowiedzi

Szukaj pytań i odpowiedzi



Zadaj pytanie

Nie możesz znaleźć odpowiedzi? Zadaj pytanie w kategorii Prawo pracy

Eksperci radzą

Ostatnio udzielone odpowiedzi

Tematy

Poprzednie pytania