MOPS przez rok wprowadzał mnie w błąd w kwestii zasiłku 500

Witam,

rok temu w kwietniu urodziłam syna i chciałam skorzystać z programu 500 plus. Jestem rozwódką, ale ojcem dziecka jest inny mężczyzna, z którym nie byłam w formalnym związku. Wystąpiłam w maju 2016 o zaświadczenie do US w sprawie dochodów za 2014 r. potrzebnych do złożenia wniosku. Miałam również wszystkie inne potrzebne dokumenty. Gdy z czerwcu 2016 r. chciałam złożyć dokumenty i wypełniałam wniosek, na miejscu w MOPS usłyszałam od pani urzędniczki, że nie mogę złożyć wniosku, bo muszę jeszcze przedstawić dokument orzekający o alimentach na dziecko.

Przestałam wypełniać pisany w tym czasie przeze mnie wniosek, ponieważ nie miałam zaświadczenia o alimentach, który miał być warunkiem do złożenia wniosku. Miesiące trwało by założyć sprawę o alimenty, wyrok, uprawomocnienie. Gdy już miałam wyznaczony termin rozprawy poszłam do MOPS jeszcze raz (obsługiwała mnie kolejna pani), by złożyć wniosek, bo znajomi mówili, że nie potrzebne są żadne alimenty by dostać 500 plus.

Mimo, że prosiłam o złożenie wniosku z informacją, że doniosę wyrok sądu w sprawie alimentów, urzędniczka nie przyjęła moich dokumentów, ponieważ muszę mieć wyrok alimentacyjny do kompletu dokumentów. W maju zaniosłam komplet dokumentów i usłyszałam o jeszcze innej pani urzędniczki, że nie potrzebne jest zaświadczenie o alimentach, bo do 500 plus brany jest obecnie pod uwagę dochód tylko z 2014 r.

Zostałam oszukana przez MOPS. Straciła 6 tys. zł na dziecko. Na niedokończonym wniosku, który wypełniałam za pierwszym razem mam datę z czerwca 2016 r., a na zaświadczeniu o dochodach z US datę wydania maj 2016 r. Mój syn urodził się w kwietniu 2016 i wiedziałam, że należy mi się 500 z tego programu. Jestem załamana.

Co mogę zrobić w takiej sytuacji?

Proszę o pomoc.