Jaki podatek od sprzedaży nieruchomości powinienem zapłacić?

Witam!

W 2006 r. kupiliśmy z żoną działkę rekreacyjną, którą sprzedaliśmy w 2008 r. za 40 tys. zł. W US zadeklarowałem przeznaczenie przychodu ze sprzedaży na cele mieszkaniowe.

Dokonałem remontu na kwotę ok. 16 tys. zł. Teoretycznie zostało mi zapłacenie 10% z kwoty 24 tys. (plus odsetki), czyli 2400 zł (plus odsetki).

Jednakże kupiliśmy z żoną w listopadzie 2008 r. stare gospodarstwo rolne (ziemia powyżej 1 ha z domem mieszkalnym i budynkami) za kwotę 65 tys. zł (na przetargu gminnym). Zaznaczę, że posiadałem już ziemię rolną w innym powiecie (skąd pochodzę).

W US komisarz skarbowy zaliczył nam zakup domu mieszkalnego wchodzącego w skład gospodarstwa jako wydatek na cele mieszkaniowe. Polecono mi określić wartość w umownie wydzielonego domu wraz z działką pod nim. Zadeklarowałem wartość 25 tys. zł. Pani komisarz dokonała pozytywnej weryfikacji podanej wartości w oparciu o dane urzędowe.

Niestety w maju 2012 r. sprzedaliśmy to gospodarstwo za 110 tys. zł i wcześniej pytałem p. komisarz czy będę musiał opłacić podatek od zbycia nieruchomości. Otrzymałem odpowiedź, że będę musiał zapłacić 19% od kwoty 25 tys. zł (zadeklarowanej wcześniej wartości domu), czyli wychodzi 4750 zł. Termin zapłaty to koniec kwietnia 2013 r. Jeszcze zasugerowała mi, że mogę złożyć zapytanie do Krajowej Informacji Podatkowej.

Pan notariusz był na to nieco zdziwiony, natomiast zgodnie z ustawą o nieodpłatnej sprzedaży gospodarstw rolnych i ich części składowych nie naliczył podatku pomimo upływu niecałych 4 lat.

Już przywykłem do myśli, że zapłacę, ale ostatnio zacząłem rozmyślać, że :

- Po pierwsze: to dużo więcej do zapłacenia (4750 zł), niż po sprzedaży pierwszej nieruchomości (2400 zł).

- Po drugie: nieruchomości nabyte w 2008 r. były opodatkowane 19% od dochodu ze sprzedaży przed upływem 5 lat, a te 25 tys. od których mam zapłacić podatek, to cena zakupu (koszty nabycia). Więc nic tu się nie zgadza.

- Po trzecie: ziemia rolna nie podlega opodatkowaniu, więc normalnie to nie powinienem zapłacić nic, mimo że wtedy US mi zaliczył jego "część składową" (dom) na cele mieszkaniowe. Ponieważ nie ma na taką ewentualność, jak w moim przypadku, konkretnych przypisów prawa (tego nie jestem pewien), a jest wyraźny zakaz pobierania podatku od ziemi rolnej, to US sam sobie "strzelił w stopę", a teraz żeby wybrnąć tworzy nowe prawo w swej istocie przeciwne treści ustawy (art.21 ust.1 pkt 28).

- Po czwarte: uważam, że CO NAJWYŻEJ powinni mi unieważnić (ponownie opodatkować) zwolnienie z podatku kwoty 2400 (10 % z 24 tys.) z racji tego, że ten wydatek mieszkaniowy, w postaci domu, zbyłem przed upływem 5 lat.

No ale z Urzędem S. nie chciałbym "drzeć kotów", więc mam kilka pytań:

Czy były precedensy w podobnych przypadkach? Jakie i gdzie były odpowiedzi?

Jeśli nie było, to jak to można rozwiązać i jaki wariant jest tu najbliższy prawdy?

Czy mam skierować zapytanie do KIP Czy jeszcze negocjować z panią komisarz?

Jeśli mam zapytać KIP, to czy można prosić o wskazanie mi wszystkich przepisów prawa podatkowego będących przedmiotem interpretacji  (pkt. E.3 Wniosku o wydanie interpretacji indywidualnej).

 Z góry dziękuję za odpowiedź!